Podróżujemy po Azji z dziećmi

Od naszego powrotu z Azji minęło już ponad pół roku. W Polsce pochłonęło nas ogarnianie rzeczywistości, ale - ponieważ lepiej późno niż później - bierzemy się za podsumowanie naszej podróży.

Zacznijmy od liczb. W Azji spędziliśmy dokładnie 6 miesięcy. Odwiedziliśmy 8 krajów (nie licząc Laosu, w którym byliśmy chyba niecałą godzinę ;)). Zaliczyliśmy 13 lotów samolotem. Spaliśmy w 40 różnych miastach, miasteczkach i wioskach, a zwiedziliśmy jeszcze więcej. Dwie noce spędziliśmy w pociągach, a jedną na statku. Oprócz tego jeździliśmy autobusami, pociągami, taksówkami, rowerami, tuk-tukami, pływaliśmy różnymi łódkami... Wspinaliśmy się na górskie szczyty i pływaliśmy w kilku morzach. Spotkaliśmy mnóstwo miłych ludzi i kilku niemiłych też. Jedliśmy dania tak pyszne, że marzymy, żeby zjeść je jeszcze raz. I próbowaliśmy takich, które ostatecznie lądowały w koszu (a wierzcie mi, że dla nas wyrzucenie jedzenia to ostateczność). Zgubiliśmy w podróży dużo rzeczy, ale ostatecznie okazało się, że nie były nam aż tak bardzo potrzebne. Wróciliśmy za to bogatsi o wiele doświadczeń :)

Wrażeń było tyle, że będziemy mieli co wspominać chyba już zawsze :) I to właśnie te wspomnienia sprawiają, że warto było jechać tak daleko na tak długo.

Po burzliwych obradach z trudem udało nam się wyłonić TOP 10 miejsc, które odwiedziliśmy podczas naszej podróży :) Oto one (w kolejności chronologicznej, żeby oszczędzić sobie kolejnych trudów ustawiania tych miejsc w odpowiedniej kolejności ;)):

  1. Park Narodowy Hallasan - przepiękne widoki na najwyższy szczyt Korei Południowej - mimo deszczu i mgły (a może właśnie dzięki nim?).
  2. Góra Fudżi (Japonia), czyli rzeczywistość, która dorównała wyobrażeniom.
  3. Sun Moon Lake (Tajwan) - jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych, którą jechaliśmy.
  4. Zatoka Halong (Wietnam) - pływanie kajakami po zatoce zapamiętamy na zawsze :)
  5. Hoi An (Wietnam) - miasto lampionów, w którym spędziliśmy w nietypowy sposób Boże Narodzenie.
  6. Borneo (Malezja) - tutaj zachwyciło nas kilka miejsc i nie możemy się zdecydować, co wybrać - Park Narodowy Tunku Abdul Rahman, Centrum Rehabilitacji Orangutanów, Park Narodowy Góry Kinabalu czy pobyt nad rzeką Kinabatangan.
  7. Singapur - prawie cały, ale szczególnie Marina Bay i Sentosa.
  8. Koh Lipe - pierwszy przystanek w Tajlandii i miłość od pierwszego wejrzenia :)
  9. Elephant Nature Park (Tajlandia) - kolejne spełnione marzenie i miejsce, które najbardziej utkwiło w pamięci Dorotce i Lucynce.
  10. Angkor Wat (Kambodża) - turystyczne must see, którego nie mogło zabraknąć też na naszej liście.

Tak naprawdę, to patrząc na powyższą listę, na której brakuje Tokio, Taroko, Parku Narodowego Seoraksan, Cameron Highlands i mnóstwa innych pięknych wspomnień - myślę, że chyba łatwiej by było zrobić listę miejsc, które nam się nie podobały ;)

Dodaj komentarz